Uncategorized

Dieta wege- czy jem mięso i jak moja dieta wpływa na samopoczucie?

Nie samą nauką i motywacją człowiek żyje. Potrzebujemy wystarczającej ilości energii, aby móc w pełni korzystać z naszych możliwości. Ta energia bierze się ze środka organizmu, dlatego czas zadbać o to, co w siebie wrzucamy.
Nasze ciało można porównać o samochodu. Jeżeli wlejemy do niego odpowiedniej jakości paliwo, posłuży nam na lata. Jeżeli nie będziemy zwracać uwagi na to, czym napełniamy bak, to prędzej czy później wylądujemy u mechanika lub w ekstremalnym przypadku na lawecie. Tak też może stać się z nami, dlatego dziś poruszymy temat diety i jej wpływu na samopoczucie.



Czy jestem wegetarianką? 

To pytanie pada dość często podczas spotkań towarzyskich przy jedzeniu. Najczęściej, kiedy nie opcji wege i zdejmuję szynkę z pizzy.
Po dłuższym zastanowieniu i przeanalizowaniu mojej diety chyba najbliżej jest mi do semiwegetarianki. Dlaczego? Jem ryby i raczej nigdy z nich nie zrezygnuję. Ponadto, jem drób (oprócz wędlin), jednak
staram się ograniczać jego spożycie do raz w tygodniu. Od kilku lat zaczęłam też jeść czerwone mięso (tylko dobrze wysmażone), lecz nie jestem jego wierną fanką, więc zdarza mi się to sporadycznie (około 2 razy w miesiącu).

Dlaczego zmieniłam dietę?

Moja dieta podczas czasów studenckich nie była kolorowa, ale to chyba stało się zwyczajem. Pod koniec studiów zaczęły się problemy z wagą, z trawieniem, niedoborem witamin i kiepskim samopoczuciem.
Początki mojej pierwszej pracy na etacie również nie były usłane różami. Musiałam przywyknąć do nowego trybu życia, a co za tym idzie nowej diety. Starałam się jeść w miarę zdrowo i regularnie, a  posiłki przygotowywać własnoręcznie, jednak zajmowało mi to dużo czasu i często szłam na skróty lądując po pracy w fast foodzie.

Jak dieta wegetariańska wpływa na moje samopoczucie?

Widzę ogromną różnicę między dniami mięsnymi” a „bezmięsnymi„.
Kiedy moje posiłki zawierają więcej warzyw, czuję się lekko i mam więcej energii do ćwiczeń. Po wciągnięciu spaghetti bolognese czy burgera jestem ociężała i o kręceniu cardio nie ma mowy. Trudniej jest też się skoncentrować, bo wciąż czuję ciężar, z którym układ trawienny musi sobie jakoś poradzić.

Posiłki składające się z warzyw zajmują mniej czasu spędzonego w kuchni. Oczywiście czasami korzystam z półproduktów, jednak zawsze czytam etykiety i robię zakupy z głową. Na początku wydłuża to czas robienia zakupów, jednak z kolejnymi wizytami w supermarkecie już zapamiętałam po co warto sięgnąć, a czego lepiej nie tykać.

Są także wady takiego jadłospisu. Ogromnym minusem dla mnie jest fakt, że dość szybko robię się głodna. Może to być kwestia kaloryczności posiłków wege. Nie zniechęcam się jednak tym faktem i nadal eksperymentuję i wymyślam nowe dania, które będą zawierały dużo warzyw, a jednocześnie dostarczą mi wystarczającą ilość energii do działania.

Mój przykładowy jadłospis.

Wszystkie dania są mega szybkie i łatwe w przygotowaniu. Inspiracje do przepisów czerpię z przeróżnych źródeł, jednak prawie za każdym razem wprowadzam coś swojego. Upraszczam, zmieniam składniki i minimalizuję czas przygotowywania do minimum.

Śniadanie: jogurt grecki z domową granolą

Jeżeli chodzi o domową granolę, to żadna filozofia.

Wrzucacie do miski wszystkie wasze ulubione dodatki i płatki. U mnie najczęściej są to 2 szklanki płatków owsianych, orkiszowych, ryżowych lub mieszanka wszystkich trzech; do tego szklanka ulubionych orzechów (m.in. włoskie, pekan, nerkowca, fistaszki niesolone, migdały, laskowe), pół szklanki wiórków kokosowych, odrobina słonecznika, łyżeczka cynamonu, 2 łyżki roztopionego masła i dwie łyżki syropu (np. z agawy, kokosowego, z daktyli lub klonowego).
Wszystko dokładnie mieszamy, wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika na 30 minut w temperaturze 200 stopni. Mieszamy co 10-15 minut, aby nic się nie przypaliło i gotowe!


Drugie śniadanie: jabłko z masłem orzechowym

Mój mąż wciąż nie może zrozumieć tego połączenia, ale uwierzcie że smakuje cudownie! Też się zdziwiłam jak kiedyś zobaczyłam tą przekąskę u Design Your Life, ale chciałam spróbować i bardzo mi przypasowało.


Obiad: Spaghetti z kremowym sosem pomidorowym i łososiem.

To danie również należy do tych łatwiejszych.
Gotujemy makaron. Niekoniecznie musi to być spaghetti. Wybierzcie swój ulubiony.
Na odrobinie tłuszczu (u mnie olej rzepakowy lub masło ghee) smażymy pokrojoną z kosteczkę cebulę i czosnek. Po chwili dodajemy pokrojonego wędzonego łososia. Wszystko zalewamy passatą i krojonymi pomidorami z puszki. Doprawiamy do smaku (u mnie szczypta wędzonej papryki) i mieszamy. Następnie dodajemy dwie łyżki serka mascarpone (w wersji bardziej fit używamy mleczka kokosowego i czekamy aż odparuje woda). Mieszamy do otrzymania jednolitego koloru. Dodajemy ugotowany makaron i gotowe.

Podwieczorek: zapiekanki z pieczarkami i serem

Chyba każdy z was pamięta z dzieciństwa zapiekanki z budki. Takie proste, a jakie smaczne!
Na odrobinie tłuszczu (u mnie olej rzepakowy lub masło ghee) smażymy pokrojone pieczarki i doprawiamy pieprzem. Kroimy bułki na pół. Każdą z nich smarujemy ketchupem, nakładamy pieczarki, posypujemy odrobiną żółtego sera (u mnie cheddar lub grana padano). Ułożone na blasze zapiekanki wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na kilka minut (do roztopienia się serka).
Prawda, że prościzna?


Kolacja: szklanka kefiru

Picie codziennie jednej szklanki kefiru to jedne z moich postanowień noworocznych. Nie jest to mój ulubiony napój ze względu na specyficzny smak, jednak zdecydowałam się przemóc.
Skąd takie postanowienie?
Przeczytałam ostatnio, że ze względu na swoje właściwości lecznicze właśnie kefir jest podawany w sanatoriach i szpitalach w krajach byłego Związku Radzieckiego.

Dlaczego warto pić kefir?

  • jest to dobre źródło witamin z grupy B, kwasu foliowego, witaminy K, biotyny, wapnia i magnezu;
  • jest probiotykiem, czyli źródłem mikroorganizmów, które wspierają naszą mikroflorę. Tym samym wspiera procesy trawienne, a nawet pomaga w leczeniu chorób jelitowych, np. nieszczelnego jelita;
  • zmniejsza ryzyko osteoporozy;
  • wspiera układ immunologiczny;
  • hamuje rozwój nowotworów;
  • obniża cholesterol;

Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o mojej diecie wege, zapraszam do obejrzenia video na moim kanale Youtube, który jest w całości poświęcony temu tematowi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *