Jeszcze w czasach licealnych i na początku studiów byłam zafascynowana blogami poliglotów, którzy co jakiś czas stawiali sobie wyzwania typu "Niemiecki w miesiąc", "Japoński w 2 miesiące", itp. Oczywiście zdawałam sobie sprawę z tego, że tego typu akcje polegają jedynie na przyciągnięciu uwagi czytelników, jednak tak błyskawicznie przyswojona wiedzą uleci jak powietrze z balonika.
Dlatego teraz ja chciałam postawić przed sobą wyzwanie WŁOSKI W 4 MIESIĄCE.
Już Wam wszystko tłumaczę.